Do pokoju weszła pani Weasley-Co się dzieje?
Mamo..Harry...Jego tu nie ma!!! -Krzyknęła z płaczem
-CO!? JAKIM CUDEM?!!! RONALDZIE, GINEWRO WEASLEY! GDZIE HARRY!? -Ryknęła.
Ginny i Ron przytulili się mocno do siebie, że strachu przed matką.
-Och! Wiem co zrobimy! -Powiedziała Dziewczyna -Harry dał mi zegarek. -Wskazała na prawą rękę
-A co to ma do..? -Wtrącił się Ron
-Ronald, nie przerywaj. -Skraciła go.
-Dobrze, już dobrze. - Nadąsał się Ron.
-A więc, można się z nim przez niego porozumieć! -Dokończyła Ginny.
Przy trzymała przycisk.
TYMCZASEM NA UL. POKĄTNEJ:
Harry poczuł krople deszczu. Narzucił pelerynę. Coś mu mrugało na prawej ręcę.
-To ona. -Pomyślał.
Nacisnął na przycisk i usłyszał głos Ginny
-HARRY, GDZIE TY JESTEŚ?! SZUKAMY CIĘ DOSŁOWNIE WSZĘDZIE!!!! -Ryknęła, a całą ulica, zastanawiała się kto to mówi.
-Spokojnie Ginny. Wszyscy się na mnie gapią i...
-CRUCCIO! -Ryknęł któryś ze śmierciożerców.. Harry już nie słyszał Ginny.
Harry upadł. Czuł jakby ktoś go przecinał w pół. Zwinął się w kłębek i wrzasnął.
Usłyszał jedynie szyderczo śmiechy śmierciożerców i kolejne zaklęcie.
- Crucciatus! -Zaśmiała się Bellatriks.
Usłyszał jeszcze mnóstwo zaklęć i okropny ból. Nic więcej.
W TYM SAMYM CZASIE W NORZE:
Pani Weasley, Ron i Ginny wydali z siebie zduszone krzyki.
W tej chwili połączenie się zerwalo.
-Cruccio?! Torturują go?! Na bordę Merlina! -Krzyknął Ron.
-Ron, to nie jest powód do żartów! -Podłożyła mu różdżkę pod brodę. Musimy go znaleźć.
-Tylko co to za ulica?
Jest na niej dużo ludzi. -Odrzekł.
I kupują żabie skrzeki i kociołki. -Rzekła Molly. -Przynajmniej jedną kobieta tak mówiła.
Oraz to ulica czarodziejów. -Dodała GinnyGinny
-POKĄTNA! -Wrzasnęli wszyscy, a pani Weasley użyła teleportacji łącznej
Zobaczyli coś, czego jednak nie chcieli. Stali bez ruchu. Scena odebrała im mowę.
Śmierciożercy....Było ich chyba z 30... Tak, tyle. Bellatriks że śmiechem liczyła do trzech. Następnie wszyscy na raz krzyknęli ,,Cruccio''. Zrobili tak mnóstwo razy.
Harry stracił przytomność.
-
Cudeńko pisz tak dalej
OdpowiedzUsuńBrak mi słów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Pola ❤❤❤