środa, 5 sierpnia 2015

2. Ucieczka

Od tamtego dnia upłynął już prawie rok. W tym czasie zdążyli przenieść się do Nory i uczestniczyć w ślubie Charliego.

Dziś wypadały urodziny jednego z domowników Nory. Harry, ostrożnie wstał z łóżka, nie budząc Rona. 
Wziął małą paczuszkę i pchnął drzwi. Szedł w kierunku pokoju Ginny. Schody zaskrzypiały pod jego ciężarem. Rozejżał się z niepokojem. Zdawało mu się że ktoś idzie.
Delikatnie otworzył drzwi pokoju. Spała w nim Ginny. Poprawił jej koc i zostawił na biurku małą paczuszkę z karteczką
 
,,Dla kochanej Ginny. 
                                                                           Harry P.''
Na palcach wyszedł z pokoju. Pobiegł szybko do pokoju Rona. Wziął różdżkę i przywołał swoje bagaże. 
-Accio! -Wyszeptał.
Wziął je, i żeby nie robić hałasu, zaczarował swoje rzeczy, aby wynosiły się w powietrzu. Z trudem zszedł że stromych schodów. 
-Alohomora. 
Kłódka odpadła, a Harry mógł swobodnie wyjść. Zmniejszył swoje bagaże i zarzucił pelerynkę- Niewidkę. Myślał o Ginny. O niej o o Ronie. Co zrobią gdy go nie będzie?
Po chwili namysłu, pobiegł na górę i jednak zostawił parę swoich ubrań i kartkę, oznajmującą żeby go nie szukali. Oni nie wiedzieli...Nie wiedzieli, że może przez niego im się coś stać...
Popatrzył na Norę.
-Może kiedyś tu jeszcze wrócę...
Wziął bagaże i ruszył przed siebie.

-Uaaa....- Ziewnęła  jubilatka.  
-O co to?! -Zdziwiła się. 
Przeczytała karteczkę. Uśmiechnęła się rozwinęła paczuszkę.
To był zegarek na rękę. Ginny próbowała się dowiedzieć o co w nim chodzi.
Na tyle znalazła napis: ,,Jeśli będziesz się chciała że mną porozumieć''
-Cóż ten Harry znowu wymyślił? Przecież zawsze mogę się z nim porozumieć.
Pobiegła do Rona. 
-Ron, gdzie jest Harry? Chcę mu podziękow...
-Nie wiem! Szukam go od godziny!! -Wrzasnął

4 komentarze:

Starałam się nad blogiem. Poiszę TRZY notki dziennie. Staram so3, proszę doceń to.